reklama
Snapchat to aplikacja do dzielenia się tym co się dzieje tu i teraz, umożliwia również zamianę w słodkiego pieska oraz pozwala udostępniać zabawne nagrania – wiadomo, a sprawy miłosne? Aplikacja z żółtym duszkiem pomoże odnaleźć wybrankę lub wybranka serca? Jak pokazała współczesna historia Romea i Julii ze Stanów Zjednoczonych, w ich przypadku Snapchat zadziałał jak Tinder. I tak filtry oparte na lokalizacji oraz pomoc innych użytkowników Snapchata sprawiły, że „dwie połówki są w komplecie”.
Tajemnicza dziewczyna
Historia, którą opisał portal Mashable zaczęła się od niewinnego snapa. Jego autorem była 22 – letnia studentka Uniwersytetu Wisconsin. W nagraniu, które udostępniła publicznie na UW Snap Story, bez ogródek wyznała, że spodobał jej się chłopak ubrany w klubową bluzę. Na zakończenie 10 sekundowego snapa rzuciła wyzwanie i kazała mu siebie odnaleźć.
Współczesny Romeo zaprasza przez snapa
Kiedyś były listy, później telefony, a niedawno Facebook. Starsze pokolenia od dawna narzekają na sposób komunikacji młodych, a gdyby tego było mało teraz nadszedł czas aby umawiać się na randki za pomocą Snapchata. I tak też wybranek dziewczyny, odpowiedział jej oczywiście 10 sekundowym snapem. Niestety funkcja, która sprawia, że zdjęcia i filmy po upływie 24 godzin wygasają, nie sprzyjała parze. Koniec końców ustalili oni, że spotkają się uniwersyteckim barze.
Wszyscy użytkownicy Snapchata zaproszeni
Jeśli myślicie, że poszli na romantyczną, spokojną randkę tylko we dwoje to jesteście w błędzie. Jako że umawiali się poprzez uniwersyteckie Snap Story ich historię zaczęli śledzić inni studenci, którzy aktywnie uczestniczyli w poszukiwaniach dwóch półowek. I tak pierwsze spotkanie współczesnego Romea i Julii, odbyło się w gronie nieznanych im użytkowników Snapchata, którzy na dodatek wszystko relacjonowali, oczywiście to za pomocą aplikacji.
Na pamiątkę
Snapy znikają, o ile się ich nie uwieczni. Na szczęście znalazła się osoba, która je zapisała i tak też na pamiątkę współczesnej historii o Romeo i Julii na YouTube pojawił się film, który po 6 dniach od publikacji ma już 1,6 miliona wyświetleń.