reklama
Ministerstwo Finansów rozpocznie walkę z wyłudzenia podatku VAT. Planuje projekt nowalizacji ordynacji podatkowej, w ramach której przedsiębiorcy, w tym sklepy internetowe, będa musieli przekazywać fiskusowi dobowe wyciągi ze swoich kont w postaci Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK). Jak czytamy na Rzeczpospolitej, celem takich działań jest wyłapywanie podejrzanych transakcji oraz uszczelnienie systemu. Miałoby to obowiązywać od 1 września 2017 roku, co jednak wielu specjalistów uważają za nierealny termin. Wgląd w operacje pozwoliłby na identyfikację niejasnych transakcji i reakcję na nie. Udostępniane informacje obejmowałyby m.in dane nadawcy i odbiorcy płatniczego, numer rachunku nadawcy, datę i czas obciążenia rachunku nadawcy, kwotę i walutę, tytuł i opis zlecenia płatniczego. Miałoby to pomóc zarówno biznesom, aby nie padały ofiarą oszustów oraz fiksusowi, który zyskałby w ten sposób 11,5 miliardów złotych w perspektywie roku.
Ministerstwo szacuje, że będzie dotyczyło to 80 tysięcy przedsiębiorców, lecz nie będzie obowiazywało to mikroprzedsiębiorców zatrudniających do 10 osób, z obrotami do 2 milionów euro. Obecnie wgląd do kont był możliwy, ale wymagał rozpoczęcia procedur i wystąpienia do banku o dane, co zwykle trwało około kilkadziesiąt dni.
Co oznacza to dla kupujących? Fiksus będzie miał wgląd do dużego spectrum danych klientów i przedmiotów ich transakcji. Wgląd w operacje może być nieco problematyczny dla użytkowników, ponieważ, gdy na przykład kupimy przez internet rzeczy takie jak gadżety erotyczne, fiksus zyska informacje o takiej transakcji. W wielu przypadkach decydujemy się na zakup online po to, aby zachować pewną anonimowość. Czy wprowadzenie takich zmian spowoduje, że internet także wzbudzi nas poczucie obawy przed ujawnieniem przedmiotów naszych transakcji?