reklama
Stało się coś, czego mało kto się spodziewał. Grupa hakerów o nazwie Anonymous powróciła. Jest to zła wiadomość dla wszystkich, którzy walczą z fake newsami. Od teraz, może być ich znaczenie więcej!
Walka z wiatrakami
Już kiedyś pisaliśmy o tym, dlaczego walka z fake newsami jest niemalże jak walka z wiatrakami w artykule: Fake news niczym głuchy telefon. Dlaczego nie potrafimy sobie z tym poradzić? Natomiast jeszcze wtedy nikt z nas nie wiedział, że do internetu powrócą ci, którzy już kiedyś w nim namieszali – Anonymous. Przez te kilka lat wszyscy szukali sposobu na ochronę danych w internecie i walkę z błędnymi informacjami. Jednak powrót tej grupy hakerów ponownie może namieszać w algorytmach internetu i social mediach. Tym bardziej, że na każdym kroku widzimy ich deklarację o znalezieniu odpowiedzi na wszystkie pytania internautów. Co więcej, w niektórych kręgach zaczyna się już mówić o anarchii cyfrowej. Natomiast sami hakerzy, w dalszym ciągu uważają się za osoby walczące o prawdę, poszanowanie praw i dostępu do informacji obywateli oraz sprawiedliwości.
Strategia Anonymous
Niektórym strategia Anonymous przypomina tę, którą znamy z serialu “Dom z papieru”. Anonymous walczy o dobre zdanie opinii publicznej i przekonuje o istocie swoich działań, także w odniesieniu do praw jakie posiadają ludzie. I wydawać by się mogło, że w te dobre intencje nikt nie uwierzy. Tymczasem, możemy przypomnieć sobie rok 2012, kiedy to magazyn “Time” zaliczył grupę hakerów do 100 najbardziej wpływowych osób na świecie. Co więcej, przeglądając sekcję komentarzy, zauważymy zarówno ich zwolenników, jak i przeciwników. Jedni uważają informacje przez nich podawane jako fake newsy, inni za rzetelną dawkę wiedzy podpartej dokumentami. I nic w tym dziwnego, gdyż głoszone przez aktywistów poglądy są bliskie wielu osobom, a tym samym, wzbudzają zaufanie w odbiorcach. Ich celem jest stworzenie medialnej wątpliwości o podawanych przez media cyfrowe informacji. A wszystkie swoje, publikują w tych tradycyjnych aby zyskać wiarygodność odbiorcy.
Dowiecie się wszystkiego
Anonymous mówi wprost: dowiecie się wszystkiego, czego chcecie. Po niedawnej śmierci George’a Floyda w internecie zawrzało. Powodem nie była jedynie jego tragiczna śmierć, ale również działania grupy hakerów. 31 maja na Twitterze powstało ponad 2222 000 tweetów – oznaczonych jako rzetelne informacje – wszystkie udostępnione przez innych użytkowników w trzy kolejne godziny. Ale to nie jedyne wieści jakie znajdziemy obecnie w internecie. Ukazały się też inne dowody rzekomej manipulacji medialnej. Wśród nich, np. informacja o tym, że Michael Jackson dalej żyje (są stosowne zdjęcia) czy dokumenty obarczające Królową Elżbietę II o nasłanie mordercy na księżną Dianę. Moralność polityków, w tym Donalda Trumpa również została mocno poddana wątpliwości. Anonymous oskarża bowiem prezydenta USA o molestowanie nieletnich, wysyłając opinii publicznej zeznania świadków.
Ziarno niepewności
Takie grupy hakerskie mają to do siebie, że chociaż nie wierzymy w podawane przez nich wiadomości, potrafią zasiać w nas ziarno niepewności. Dlatego raz jeszcze zachęcamy do tego, aby każdy dowód na istnienie czegoś lub obarczanie kogoś kłamstwem wcześniej sprawdzić. Czytajmy o tej sprawie w innych źródłach, sprawdzajmy autorów i przede wszystkim, nie powielajmy, jeżeli nie jesteśmy przekonani o ich słuszności. Pamiętajmy, nie wszystko co czytamy w internecie musi być prawdą.