reklama
Hakerzy i wyłudzacze mają coraz to nowsze metody na to, abyśmy dali się oszukać. Nic więc w tym dziwnego, że jednym z narzędzi jakim się posługują, są media społecznościowe. I to właśnie tam, została odnotowana ponad jedna czwarta oszustw, jakich dokonali przestępcy.
Raport Federalnej Komisji ds. Handlu
Federalna Komisja ds. Handlu (FTC) zajmuje się badaniem całkowitej kwoty pieniędzy, jaką ludzie stracili poprzez oszustwa internetowe. Jak łatwo się domyślić, w związku z rosnącą popularnością social mediów, wzrasta również liczba przestępstw w poszczególnych serwisach. Co więcej, jak pokazują badania, już ponad jedna czwarta przestępstw ma swój początek w social mediach. Jak czytamy w raporcie, powodem mogła być po prostu opłacalność takich działań. Obecnie, jak i w 2021 roku, w związku z pandemią, coraz więcej osób przeniosło swoje życie, jak i zakupy na media społecznościowe. Dlatego też, już ponad 95 000 osób zgłosiło do FTC utratę pieniędzy w wyniku oszustwa. Kwota, na którą zostali oszukani, oscyluje zaś w okolicach 770 milionów dolarów.
Nie mniej ważne w tej kwestii jest także zaznaczenie, że w ciągu ostatnich 5 lat, liczba przestępstw w mediach społecznościowych znacznie wzrosła. W 2017 roku liczba zgłoszeń wynosiła bowiem 5000 osób, a suma oszustw była równa 42 miliony dolarów.
Dlaczego social media?
Jak twierdzi FTC, social media to najłatwiejszy sposób na to, aby dotrzeć do informacji na nasz temat. I to w bardzo łatwy sposób, np. podszywając się pod naszego znajomego czy też chociażby włamując się na nasze konto i śledząc listę logowań czy historii naszych działań online. Oszuści mogą również wykorzystywać narzędzia dla marketerów, związane z reklamą i kierować do nasz fałszywe reklamy, których zadaniem jest wyłudzenie od nas pieniędzy lub poufnych danych. Najprostszą zaś pułapką, stały się dla użytkowników zakupy online. Stanowią one aż 45% wszystkich zgłaszanych oszustw w mediach społecznościowych. Co ciekawe, aż w 70% zgłoszeń, sytuacja wyglądała tak, że oszuści docierali do klientów, a następnie odsyłali ich do fałszywych witryn. Tam dokonywali transakcji, a hakerzy przejmowali dostęp do ich kont lub czerpali z tego korzyści finansowe.
Równie kusząca dla oszustów stała się kryptowaluta. Wykorzystywano ją w prawie 64% przypadków w zeszłym roku. Dopier na dalszych pozycjach znajdują się usługi płatnicze (13%) oraz przelewy bankowe (9%).
Dam albo zabiorę
Są też takie przypadki, gdzie oszust tylko prosi ofiarę o pieniądze. Ta z kolei, sama mu je wręcza. Jak odkryło FTC, masa osób dokonała przelewów na konta osób podszywających się pod Elona Muska. A pełna kwota jaką stracili, wynosiła ponad 2 miliony dolarów.
Innym przykładem, popularnym obecnie w związku z filmem na Natflixie o oszuście z Tindera, są wyłudzenia pieniędzy związane z romansami. Stanowią one aż 9% wszystkich oszustw. I tu również media społecznościowe wydają się być wręcz idealnym źródłem złapania w swoje sidła ofiary. Prawie jedna czwarta (23%) zgłoszonych oszustw miała swój początek na Facebooku, a 13 procent na Instagramie.
Zobacz także: Nie daj się nabrać! Poznaj najczęstsze oszustwa w mediach społecznościowych
We wszystkich tych przypadkach, kluczową rolę odgrywała łatwowierność. Dlatego FTC apeluje, abyśmy zawsze sprawdzali to konto, stronę czy profil, który prosi nas o pieniądze. Pytajmy również znajomych, którzy świeżym okiem mogą spojrzeć na całą sprawę. Oszuści bowiem nie śpią i doskonale wiedzą jak osiągnąć swój cel.