reklama
To były chyba pierwsze wybory, które w tak dużym stopniu angażowały użytkowników internetu. Facebook, a w szczególności Twitter przeżyły prawdziwy nawał wpisów, komentarzy, zdjęć i relacji wideo z kampanijnych spotkań. Walka o każdy głos z początku była… niemrawa i po prostu nudna (nie wspominając o jakiejkolwiek stronie merytorycznej). Jednak po wynikach pierwszego głosowania wszystko nabrało tempa. Omijając oczywiście analizy politologiczno – socjologiczne należy zwrócić uwagę na komentarze internautów. A więc zaczynamy!
Przed I turą
Na początek jeden z bardziej…egzotycznych kandydatów w tych wyborach. Wprowadzenie monarchii w Polsce i wyjście z Unii Europejskiej to najmniej kontrowersyjne poglądy Grzegorza Brauna. Oprócz UE oberwało się także Gwiezdnym Wojnom, które okazały się żydowsko – komunistyczną propagandą a Yoda bez wątpienia był Żydem. Ale na tym się nie skończyło – wrogiem okazał się także Microsoft i Windows 8. Kandydat nie radzi sobie z wirtualną chmurą. Jeżeli ktoś chce i może pomóc powinien się zgłosić.
Nie mogło zabraknąć także klasyka i weterana wszystkich możliwych wyborów w wolnej Polsce – Janusza Korwina Mikke. Jak zwykle kontrowersja goniła kontrowersję, a siłą JKM byli młodzi ludzie, a więc i social media.
I objawienie polskiej polityki – Paweł Kukiz. Co prawda nie miał ani ogromnego sztabu wyborczego ani profesjonalnej agencji zajmującej się komunikacją w mediach, ale świeżość, autentyczność i “prawdy” jakie głosił kandydat dały mu świetny wynik.
W przypadku czarnego konia poprzednich wyborów parlamentarnych Janusza Palikota nic szczególnego się nie wydarzyło. Oprócz tego, że wraz z Leszkiem Millerem i polską lewą stroną sceny politycznej idą na dno.
Skoro już mowa o Leszku Millerze i SLD, Magdalena Ogórek, kandydatka “niezależna” zasłynęła głównie tym, że nie rozmawiała z dziennikarzami i nie udzielała się w mediach społecznościowych. Przepraszam, raz się udzieliła w spocie wyborczym, który okazała się parodią wszystkich zdobyczy marketingu politycznego. Najbardziej w pamięci mediów i wyborców została wypowiedź o niewahaniu się i zadzwonieniu do prezydenta Rosji Władymira Putina. Jak się potem okazało, sam zainteresowany czekał na to z niecierpliwością…
No i Paweł Tanajno, który oprócz kilku radiowych i telewizyjnych wywiadów nie zasłyną niczym.
Przed II turą
Dwóch głównych kandydatów zostawiłem sobie na drugą część artykułu. Jak zawsze przed drugą turą karuzela obietnic ruszyła pełną parą, a debaty telewizyjne zebrały więcej widzów niż najlepiej oglądany serial i finał Ligii Mistrzów razem wzięte. I w tym przypadku nie zawiedli internauci:
No i po wyborach
No i mamy wyniki. Co prawda nieoficjalne, ale zmiany duże już nie będą. Lokator Pałacu Prezydenta się zmienia, a co do zmiany w polityce musimy chyba trochę poczekać. Podziękowań i radości, ale także szyderstwa nie ma końca. Ciekawe, że z rana oficjalne twitterowe konto Bronisława Komorowskiego gdzieś się zapodziało…
A na koniec niektórzy mogą wyjść z ukrycia…
Co prawda aktywność w social media i jakość komunikacji z potencjalnymi wyborcami nie stoją jeszcze na poziomie amerykańskich wzorców, ale bardzo się do nich zbliżyły. Jednak naprawdę ciekawie będzie po wakacjach…