reklama
Nowa funkcja nie została jeszcze uruchomiona, ale Twitter poinformował deweloperów, że projekt jest obecnie w fazie testów. Według przedstawiciela serwisu, Taylora Singletary’ego, w przyszłości udostępnione zostaną rozwiązania w API, które obejmą obszary służące obsłudze użytkowników w obszarze ustawień mediów czy możliwychontrowersyjnych treści.
Według Gizmodo przedstawiciel Twittera twierdzi, że firma nie zamierza cenzurować materiału. Jednak zgodnie z dokumentem polityki medialnej Twittera portal ma usuwać nośniki mogące być uznane za niepożądane, jak np. nagość czy przemoc. W ogłoszeniu Singletary zachęca ciekawych do sprawdzenia, jak usługa zostanie wykorzystana do odczytu dokumentu polityki medialnej.
Nowa funkcja daje możliwość kontroli treści, na które np. mogą być narażone dzieci korzystające z Twittera. Teraz nie trzeba się już obawiać, że zostaniemy niemile zaskoczeni, gdy klikniemy w niewłaściwy link.