Wiele marek na Facebooku próbuje nas często zachęcać do kupna produktu czy wzięcia udziału w konkursie, publikując posty zawierające odpowiednie „call to action”. Nierzadko tego typu treści nie mają żadnego kontekstu i stanowią przykład dosyć agresywnego marketingu. Od przyszłego roku taki content rzadziej będzie gościł na News Feedach użytkowników.
Prowadząc fanpejdże, administratorzy niejednokrotnie korzystają z zewnętrznych aplikacji, ułatwiających zarządzanie treściami. Z kolei mobilni facebookowicze coraz chętniej sięgają chociażby po Instagrama, który umożliwia publikowanie zdjęć bezpośrednio na Facebooku. Rynek zewnętrznych aplikacji jest więc coraz większy, jednakże w dalszym ciągu bezapelacyjnie największym powodzeniem cieszą się narzędzia, które oferuje sam Facebook.
Zwrot w kierunku płatnych treści to dla Facebooka ruch zupełnie naturalny i jednocześnie pożądany z punktu widzenia inwestorów, ale co więcej – również marketerzy mogą w pewien sposób na tym skorzystać, w szczególności starając się tworzyć lepsze jakościowo treści. Taki wniosek płynie z opinii polskich specjalistów od marketingu społecznościowego o ostatnich zmianach w serwisie. Jakie jest ich zdanie na temat innych niż spadające zasięgi modyfikacji wprowadzanych na Facebooku?
Spadające zasięgi postów to dla wielu marketerów największa zmora przy prowadzeniu stron na Facebooku. Od pewnego czasu za najefektywniejszy pod tym względem typ wpisu uchodziły statusy tekstowe, bowiem zdjęcia i linki odnotowywały regularne spadki. Efekt? Serwis zapowiedział, że również statusy ucierpią wkrótce na zasięgu.
Content marketing odgrywa coraz ważniejszą rolę w strategiach wielu firm. W jaki sposób należy prowadzić tego typu działania? Jakie marki mogą uchodzić za liderów w tym obszarze? Na te pytania starają się odpowiedzieć twórcy najnowszego raportu dotyczącego content marketingu.
Popularność aplikacji w rodzaju HootSuite czy SproutSocial wzięła się m.in. z braku w ofercie Facebooka narzędzia, które umożliwiałoby planowanie publikacji treści z wyprzedzeniem. Postanowiono wreszcie wypełnić i tę lukę. Administratorzy będą mogli planować publikowanie treści na stronach nawet z półrocznym wyprzedzeniem.