fot. bank zdjęć shutterstock.com reklama
O nowym wirusie jako pierwszy napisał serwis Niebezpiecznik powołując się na doniesienia od swoich czytelników.
Atak przez Facebooka
Wirus atakuje za pomocą zupełnie normalnie wyglądającego facebookowego powiadomienia o tym, że ktoś z naszych znajomych oznaczył nas w komentarzu. Po kliknięciu na powiadomienie zostaniemy przeniesieni do treści, która rzekomo została umieszczona w Dokumentach Google. Kliknięcie na link powoduje ściągnięcie na komputer złośliwego oprogramowania. Jak możemy przeczytać w serwisie Niebezpiecznik wirus prawdopodobnie wykorzystuje jakiś błąd po stronie Facebooka.
Zainfekowani podają dalej
Po zainfekowaniu komputera wirus może rozsyłać złośliwe oprogramowanie na Facebooku poprzez oznaczanie znajomego w komentarzu oraz poprzez wysyłanie złośliwych linków przez chat. Jednak na tym się nie kończy. Wirus może również publikować wpisy na tablicy z linkiem, po kliknięciu którego ofiara pobierze złośliwe oprogramowanie.
Żąda okupu
Po ściągnięciu wirusa na komputer może on rozpocząć szyfrowanie plików na twardym dysku. Jeśli klikniemy na plik, który został zaszyfrowany wówczas pojawi się informacja o tym, że dane zostały zaszyfrowane, a ich odzyskanie będzie wymagało zapłaty.
Zainfekowany?
Według portalu Niebezpiecznik niewiele znanych programów antywirusowych jest w stanie wykryć tego wirusa. Czy komputer jest zainfekowany? Jeśli posiadamy inny system niż Windows lub jeśli na Windowsie pobraliśmy złośliwy plik, ale go nie rozpakowaliśmy wówczas nie mamy się czego obawiać. Warto jednak ściągnięty plik usunąć z komputera, aby w przyszłości go przypadkiem nie rozpakować.