reklama
Jakiś czas temu pisaliśmy o wirusie, który pojawił się na Facebooku i polegał na publikacji na profilach postów z linkami do treści wideo lub wysyłaniu ich w wiadomościach. Odnośniki do stron wyglądały bardzo wiarygodnie, ponieważ na miniaturze widniało nasze zdjęcie. Kliknięcie w link przekierowywało nas na stronę podobne do YouTube, gdzie wymagana była instalacja wtyczki, przez którą wirus rozprzestrzeniał się na kolejne osoby.
Wczoraj na portalu pojawił się kolejny wirus. Jak go rozpoznać? Działa on na dość podobnej zasadzie jak wyżej opisany – w wiadomości prywatnej od znajomego otrzymujemy zdjęcie nazwane na przykład np. photo_9166.svg., którego nie widać w podglądzie.
Klikając w załącznik uruchamiamy skrypt, pod którym, jak czytamy na Niebezpiecznik.pl, kryje się strona łudząco podobno na YouTube. Aby uruchomić film konieczne jest pobranie wtyczki, który powoduje wykradanie danych.
Instalując wtyczkę zezwolimy na odczytywanie i dokonywanie zmian we wszystkich danych na odwiedzanych przez nas stronach. Dodatek jest trudny do wyłączenia. Nie można go usunąć bezpośrednio z przeglądarki – należy zrobić to ręcznie. Istnieje kilka możliwości unieszkodliwienia wirusa. Pierwsza z nich działa w przypadku otworzenia strony przez przeglądarkę Chrome. Jak proponuje portal Niebezpiecznik.pl, należy wówczas otworzyć jeden z katalogów w systemie:
Windows 7, 8.1, 10:
C:\Users\\AppData\Local\Google\Chrome\User Data\Default
Mac OS X El Capitan:
Users//Library/Application Support/Google/Chrome/Default
Linux:
/home//.congif/google-chrome/default
A w następnej kolejności wyłączyć przeglądarkę i przejść do katalogu “Extensions”, gdzie należy usunąć katalog nazwany “jegjfinhocnmomhpgmnbjambmgbifjbg“. Warto także unieważnić wszystkie aktywne sesje na stronach, na których byliśmy zalogowani, a najlepiej dokonać także zmian haseł do nich i przeskanować komputer programem antywirusowym.
Jeżeli zdjęcie zostało otwarte w innej przeglądarce należy niezwłocznie wyłączyć komputer , gdyż nasz dysk może być w trakcie szyfrowania, a aby go odszyfrować będziemy zmuszeni zapłacić cyberprzestępcom okup.
Warto więc powiadomić znajomych o rozprzestrzeniającym się wirusie i uważnie odczytywać treści przesyłane przez znajomych, szczególnie te multimedialne.