
reklama
Każdego dnia w mediach społecznościowych pojawiają się miliony postów, zdjęć i filmów. Jak odnaleźć w nich te najbardziej nas interesujące? Najłatwiej jest skorzystać z hashtagów, czyli słów kluczowych grupujących treści z danego tematu. Inicjatorem ich używania jest Chris Messina, który już w 2007 roku rozważał na Twitterze, czy używanie znaku # nie ułatwi grupowania. Dwa lata później w serwisie społecznościowym połączone je z wyszukiwarką słów. Tworzy się je z jednego wyrazu lub kilku, oddzielonych na przykład dużą literą, jak na przykład #SocialPress. Do publikowanych treści dodają je zarówno marki, którym zależy na uproszczeniu procesu dotarcia do ich materiałów, jak i indywidualni użytkownicy, którzy chcą uporządkować swoje treści i zwiększyć ich zasięg. Używanie hashtagów jest bardzo przydatne, ale ich nieprawidłowe wykorzystanie może nie spowodować innych efekt, niż przypyszczaliśmy. Jakie błędy popełniamy najczęściej i co zrobić, by ich uniknąć?
#1 Niepoprawna pisownia
CzÄ™sto zdarza siÄ™, że pomiÄ™dzy znakiem kratki, a sÅ‚owem robimy spacjÄ™. Powoduje to, że hashtag nie zadziaÅ‚a. Należy zwracać na to uwagÄ™, gdyż czasami wykreujemy wiele ciekawych słów kluczowych, które finalnie nie bÄ™dÄ… funkcjonowaÅ‚y dla naszych postów. Zdarza siÄ™ też, że staramy siÄ™ “zamknąć” w jednym hashtagu bardzo dÅ‚ugÄ… nazwÄ™ lub nawet caÅ‚e zdanie. Nie ma jednej uniwersalnej reguÅ‚y na to, ile liter czy słów maksymalnie mogÄ… zawierać, ale mówi siÄ™, że najlepsze hashtagi sÄ… zazwyczaj stosunkowo krótkie i Å‚atwe do zapamiÄ™tania.
#2 Tylko najpopularniejsze hashtagi
Dodawanie do naszych treści popularnych słów kluczowych, które zna każdy wydaje się najprostszym rozwiązaniem. W praktyce nie zawsze okazuje się to jednak skuteczne. Korzystanie z najbardziej znanych i uniwersalnych słów kluczy jak na przykład #love, #girl czy #beautiful pozwala na dotarcie do naszych treści, jednak tylko na chwilę. Liczba zdjęć i postów w których także znajdziemy te słowa jest ogromna i istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że po prostu wśród nich zginiemy. Co więcej, otrzymamy lajki od przypadkowych osób, a nie docelowych odbiorców naszych materiałów. Dlatego tak ważne jest tworzenie własnych hashtagów i używanie niszowych słów, które w dalszej perspektywie okażą się przydatne dla publikowanych przez nas materiałów. Możemy w tym celu skorzystać z takich narzędzi jak Ritetag, Tagboard, Hashtags.org czy Tagsforlikes, które wskażą nie tylko najpopularniejsze frazy, ale i powiązane słowa, których możemy użyć.
#3 Nieprzemyślane słowa
Błędem popełnianym przy dodawaniu hashtagów jest również wstawanie zupełnie nieprzemyślanych i nieadekwatnych słów lub akronimów, których znaczenia nie znamy. Jeżeli nie wiemy czego dotyczy dana fraza możemy sprawdzić ją wpisując w wyszukiwarkę na Instagramie czy Twitterze. Rozeznanie oszczędzi nam negatywnych komentarzy i niezadowolenia osób zainteresowanych kategorią do której zaklasyfikowaliśmy post, a której w rzeczywistości nie dotyczy.
#4 Ignorowanie lokalnych wyrażeń
Dodając treści często zapominamy o użyciu słów, które trafią do grona odbiorców z danej lokalizacji. Jest to szczególnie przydatne przy zdjęciach, gdzie warto za pomocą hashtagów oznaczyć miejsce ich wykonania, oraz przy wydarzeniach ściśle związanych z danym miejscem. Trafimy w ten sposób do społeczności zgromadzonych wokół danej lokalizacji lub osób nią zainteresowanych.
#5 Nietestowanie nowych fraz
Przyzwyczajeni do standardowych, popularnych słów klucz rzadko eksperymentujemy i nie tworzymy nowych wyrażeń. Jest to błąd, ponieważ testowanie pozwala sprawdzić, na ile dany hashtag może wejść w użycie i jak w inny sposób możemy opisać nasze treści. Warto co jakiś czas odświeżyć listę używanych wyrażeń i dodać do niej kilka nowych, ponieważ unikniemy w ten sposób znużenia użytkowników powtarzalnością i wypróbujemy nowe sposoby uproszczenia dotarcia do naszych postów.
#6 Nadmierne dodawanie
Zdarza się także, że treść posta jest znacznie krótsza niż ilość dodanych do niego hashtagów. Jest to bardzo niewygodne dla odbiorcy, gdy widzi post z 30 hashtagami, bo już sama ilość słów kluczowych zaburza odbiór komunikatu. Często jest on przez to ignorowany i traktowany jako mało wartościowy spam, który ma na celu trafienie do ogromnej grupy odbiorców i wyłącznie zdobycie znacznej ilości lajków. Jak wynika z badań firmy TrackMaven w przypadku Twittera wystarczą już od 1-5 hashtagów, by zaangażować użytkowników, natomiast na Instagramie największą uwagę przykuwają posiadające 9 i więcej słów kluczowych.
#7 Brak oficjalnego hashtaga
Bywa także, że przy okazji ważnych wydarzeń i konferencji relacjonujemy je w mediach społecznościowych. Często organizatorzy dodają do postów hashtagi, ale jest ich tak wiele, że nie wiemy, który z nich jest najwłaściwszy lub nie możemy dotrzeć do informacji, który z nich jest oficjalny. Stworzenie unikatowego wyrażenia i zakomunikowanie o jego istnieniu zwiększa prawdopodobieństwo, że będzie o nas głośno w social mediach i zarówno uczestnicy eventu będą mogli dzielić się z innymi wrażeniami i wiedzą, jak i my sami zyskamy pogląd na odbiór naszego wydarzenia.
#8 Zaniechanie obserwacji
Dodając i tworząc nowe hashtagi w kampanii często zapominamy o tym, by śledzić i analizować ich dalsze użycie. Analiza i pomiar ich zasięgu będzie istotny dla rozwoju naszych działań marketingowych w mediach społecznościowych, a nawet obserwacji konkurencji. Warto także sprawdzić, czy nasze hashtagi nie są używane w niewłaściwym kontekście. Możemy w tym celu skorzystać z narzędzi takich jak Keyhol czy TweetReach, które wskażą nam jak daleko zawędrowały nasze posty i pozwolą na wygenerowanie raportów.
O czym warto pamiętać?
Hashtagi są ważnym elementem komunikacji w serwisach społecznościowych, szczególnie na Twitterze i Instagramie, gdzie znajdziemy ich najwięcej, a wyszukiwanie treści odbywa się przede wszystkim za ich pomocą. Ich przemyślane używanie ułatwia korzystanie z social media i grupuje nam treści. Co więcej, w przypadku Twittera słowa kluczowe powodują dwukrotnie większe zaangażowanie niż posty bez nich, a użytkownicy są bardziej skłonni do retweetowania wpisów z użyciem przynajmniej jednego hashtaga. Mają one zatem istotny wpływ na zwiększane widoczności postów. Dlatego warto pamiętać o tym, by były one dopasowane do naszej treści, by nie były zbyt ogólne oraz by obserwować ich rozwój w czasie. Należy także sprawdzić, czy połączenia dodanych przez nas słów nie tworzą nieodpowiednich kombinacji, które wprawią nas w zakłopotanie, jak na przykład w przypadku hashtaga #Susanalbumparty promującego nowy album szkockiej piosenkarki, czy #McDStories, które zostały użyte w innych kontekście niż planowano i uznano je za jedne z największych wpadek PR-owych na Twitterze. Ważne więc, by starać się unikać wyżej wymienionych błędów i nie lekceważyć siły hashtagów, które pomagają agregacji treści i dotarciu do nich, zwiększają zasięg naszych postów, ale nie zawsze działają tak, jakbyśmy tego chcieli.
- Marcin Wagner
- Natalia Klimek
- Monika Kuchta
- Natalia Klimek
- Malwina
- Bea Miko
- Agnieszka Wilińska