fot. bank zdjęć shutterstock.com

Serwis YouTube poinformował o zmianach w programie partnerskim. Jak wskazują przedstawiciele serwisu, rok 2017 był trudny, m.in. ze względu na problemy z jakimi musiała zmagać się społeczność. Mimo to twórcy działający w serwisie zarobili więcej niż kiedykolwiek, a liczba kanałów wzrosła o aż 40 procent w ciągu roku. Dlatego też w tym roku YouTube za główny cel obiera skupienie się na tym, aby każdy twórca działający w jego ekosystemie był chroniony i czuł się stabilnie.

Wyższy pułap wyświetleń i czasu oglądania

W kwietniu ubiegłego roku informowano o zmianie, wedle której, aby zarobić pieniądze konieczne było przekroczenie progu 10 tysięcy wyświetleń. Jak możemy przeczytać w oficjalnej informacji serwisu, okazało się jednak, że potrzebne jest podwyższenie tych standardów. Od 16 stycznia, aby możliwa była monetyzacja kanału, będzie musiał być on oglądany przez 4 tysiące godzin w ciągu ostatnich 12 miesięcy i posiadać przynajmniej tysiąc subskrybentów. Po osiągnięciu tych wartości twórca może przystąpić do programu partnerskiego (YPP) i zarabiać.

Ma pozwolić to w identyfikowaniu twórców mających pozytywny wpływ na społeczność i zwiększających przychody z reklam, a także zapobieganiu czerpaniu korzyści finansowych z nieodpowiednich i szkodliwych dla społeczności filmów. W przypadku tego ostatniego oczywiście nie wystarczą same liczby – pod uwagę będą dalej brane powiadomienia od społeczności, SPAM i inne opcje, które uchronią użytkowników serwisu przed nieodpowiednimi materiałami. Szczególnie, że mówi się także iż ta decyzja to pokłosie ostatniej afera z Loganem Paulem, który swoją relacją z wizyty w lesie samobójców zniechęcił do siebie setki tysięcy użytkownik i naraził ich na drastyczne widoki.

Nowe zasady monetyzacji

Co ciekawe, wskazany przez YouTube pułap został zaktualizowany dla nowych kanałów, a dla tych już istniejących będzie on obowiązują dopiero od 20 lutego. Tego dnia kanały posiadające mniej niż tysiąc subskrybentów lub mniej niż 4 tysiące obejrzanych godzin nie będą mogły zarabiać w serwisie. Zostaną one zweryfikowane wedle nowych zasad.

Zmiany odczuje większość kanałów, przez co twórcy wyrażają swoje niezadowolenie. Udostępnione przez YouTube’a informacje wskazują jednak, że 99 procent kanałów zarabiało w ubiegłym roku mniej niż 100 dolarów rocznie, a 90 procent miało przychód z poprzedniego miesiąca niższy niż 2,50$. Oznacza to więc, że straty, jakie mieliby ponieść mniejsi twórcy nie będą wielkie.