X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Ustawa inwigilacyjna – Wielki Brat patrzy

Ustawa inwigilacyjna – Wielki Brat patrzyźródło: Dennis van Zuijlekom/ Flickr.com CC 2.0 SA

reklama


W poniedziałek 8 stycznia w życie weszła nowelizacja ustawy o Policji. Od samego początku wzbudza ogromne kontrowersje, napisana została na kolanie (projektodawcy uzasadniali tak szybki proces powstawania nowelizacji wyrokiem TK, nakazującym zmianę przepisów) i przeprowadzona przez Sejm w ekspresowym tempie. Pomijając jednak polityczny wrzask i wzajemne przerzucanie się winą, warto na chłodno przyjrzeć się nowym rozwiązaniom i dowiedzieć się co nam grozi i czy można się przed tym obronić.

Co się zmienia?

Nowela ustawy o Policji nadaje służbom specjalnym i organom ścigania (Policji, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, ABW, Służby Kontrwywiadu, Agencji Wywiadu a także Wywiadu Wojskowego, Służby Celnej, CBA i kontroli skarbowej) bardzo szerokie możliwości w prowadzeniu działań operacyjnych, poprzez zwiększenie dostępu do danych telekomunikacyjnych i internetowych: lokalizację telefonu i komputera, numer IP komputera, adresy odwiedzanych stron internetowych, wpisy w wyszukiwarce, adresy e-mail, itp. Za zgodą sądu, kontrola operacyjna ma polegać na sprawdzaniu korespondencji (także elektronicznej), kontroli przesyłek, uzyskiwaniu danych z “informatycznych nośników danych, telekomunikacyjnych urządzeń końcowych, systemów informatycznych i teleinformatycznych” oraz podglądzie osób w “pomieszczeniach, środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne”. Kontrola ta nie może przekroczyć okresu 18 miesięcy.


źródło: Connor Tarter/ Flickr.com CC 2.0 SA

źródło: Connor Tarter/ Flickr.com CC 2.0 SA

Na pierwszy rzut oka, mogłoby się wydawać, że wszystko jest w porządku, a to za sprawą sformułowania “za zgodą sądu”. Jest jednak jeden haczyk: sądy nie mają narzędzi prawnych, aby w razie wykrycia nieprawidłowości, żądać od służb określonych działań. I wcale nie są zobowiązane do monitorowania zasadności pobierania takich danych. W dodatku nowe zapisy nie przewidują informowania obywateli o fakcie ich inwigilowania.

Co na to organizacje pozarządowe?

W sprawie nowelizacji swoje zastrzeżenia zgłosiło wiele organizacji i organów państwowych: RPO, GIODO, Krajowa Rada Sądownictwa, Naczelna Rada Adwokacka, Amnesty International, Helsińska Fundacja Praw Człowieka czy Fundacja Panoptykon. Domagają się one m.in.: obowiązku uzyskania zgody sądu na dostęp do danych telekomunikacyjnych i internetowych, precyzyjnego określenia warunków sięgania po ww. dane przez służby, stworzenia katalogu przestępstw uzasadniających takie działania, gwarancji ochrony informacji objętych tajemnica zawodową oraz obowiązku poinformowania osoby inwigilowanej po zakończeniu operacji i możliwość dochodzenia sprawiedliwości i zadośćuczynienia. Jednak żaden z powyższych postulatów nie został wzięty pod uwagę w czasie prac w komisji. Dopiero protest pod Pałacem Prezydenckim, wymusił na Prezydencie zaproszenie przedstawicieli kilku organizacji do rozmów. Podobno, nowelizacja ma zostać “przejrzana” i zostać… znowelizowana. Czy tak będzie? Nie wiadomo.

Kto zyska, a kto straci?

Zyskają oczywiście służby i prokuratura. Brak jasno określonych zasad dostępu do danych internetowych i telekomunikacyjnych, łatwość pozyskania informacji i monitorowania tak rozległego narzędzia jakim jest internet jest pokusą, której trudno się oprzeć. A kto straci? Oczywiście każdy kto korzysta z internetu. Nasza prywatność pozostaje poza jakąkolwiek kontrolą, a możliwość oceny zasadności inwigilacji ma potężne luki.

źródło: Badroe Zaman/ flickr.com CC 2.0

źródło: Badroe Zaman/ flickr.com CC 2.0

Jest też drugi aspekt potencjalnych strat, o którym mało się mówi, a który może wpłynąć na polski biznes i wymierne straty finansowe. Funkcjonowanie prawa w obecnym kształcie może zagrozić polskim platformom e-commerce, rozwiązaniom SAS, usługom hostingowym, poczty elektronicznej, itp. Klienci mogą zacząć korzystać z tych usług poza granicami naszego kraju (lub nawet poza UE – próby powrotu do rozwiązań z ACTA), a to oznacza duże straty finansowe i zachwianie prężnie rozwijającego się rynku usług IT w Polsce. I nie muszą to być klienci chcący coś ukryć lub działać poza prawem. Po prostu, nikt nie lubi być obserwowanym, zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym.

Czy można się przed tym obronić?

Oczywiście, nic nie jest w stanie w 100% obronić nas przed inwigilacją, jednak istnieje kilka prostych sposobów, aby utrudnić służbom dostęp do naszych danych. Oto kilka z nich:

    • szyfruj dane (na komputerach Apple przez autorski program FileVault, na tych z Windowsem przez np. VeraCrypt),
    • korzystaj z tuneli VPN,
    • korzystaj z bezpiecznych przeglądarek np. Tor Browser,
    • istnieją także bezpieczne, szyfrowane usługi pocztowe np. Tutanot czy ProtonMail. Jeżeli dużo pracujesz przy pomocy poczty elektronicznej, przenieś tam swoją skrzynkę,
    • wybierz szyfrujący komunikator (WhatsApp, BlackBerry Messenger czy Telegram),
    • zainstaluj wtyczkę Https Everywhere, wymusza szyfrowanie,
    • po prostu uważaj i nie zapominaj o zdrowym rozsądku.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail