X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Mikroinfluencerzy – kim są i czy angażują swoich obserwatorów?

Kim są mikroinfluencerzy i jakie korzyści mogą przynieść marce? Na ile potrafią angażować swoich odbiorców? Sprawdźcie sami!

Mikroinfluencerzy – kim są i czy angażują swoich obserwatorów?fot. bank zdjęć shutterstock.com ">shutterstock.com

reklama


Influencer marketing to nie tylko bardzo modne w ostatni czasie wyrażenie, ale przede wszystkim to trend, którego rozwój możemy obecnie obserwować na scenie mediów społecznościowych i nie tylko. Zarówno duże, jak i mniejsze firmy angażują liderów opinii do współpracy, w ten sposób budując i umacniając swoją więź z odbiorcami marki. Wykorzystanie do celów wizerunkowych i sprzedażowych znanych twórców internetowych, takich jak blogerzy i vlogerzy, stało się obecnie dość naturalne. Marki bez problemu mogą odnaleźć dopasowanych do swojego profilu twórców. Jakiś czas temu pisaliśmy o platformach do współpracy, które mogą znacznie ten proces ułatwić. Nikogo już nie dziwią mniej lub bardziej trafne połączenia brandów z osobowościami internetowymi. Jedną z czołowych marek angażujących influencerów jest Coca-Cola, która dotąd współpracowała z topowymi blogerami i youtuberami wysoko zasięgowymi – z chłopakami z Abstrachuje, Maffashion, Deynn, Littlemooonster96 czy ReZigiuszem. Pojawiali się oni w różnych akcjach oraz odsłonach kampanii i było o nich bardzo głośno. Jednak na fali rozwoju influencer marketingu wyodrębniła się inna, mniejsza koncepcja mikroinfluencer marketingu. Czym dokładnie jest i jakie daje efekty?

Kim są mikroinfluencerzy?

Mikroinfluencerzy to wpływowi użytkownicy mediów społecznościowych, którzy stanowią przeciwieństwo celebrytów, ekspertów czy osób publicznych. Mają mniej fanów niż popularni influencerzy, a promocja odbywa się za pomocą bardziej autentycznych treści, na przykład postów z różnego typu grafikami, a nie reklam sponsorowanych. Specjalizują się w treściach ściśle powiązanych ze swoimi zainteresowaniami i chętnie dzielą się informacjami ich dotyczącymi. Mimo nie tak znacznej ilości fanów, mogą pochwalić się ogromnym zaangażowaniem swojej społeczności. Według HubSpot mikroinfluencerzy mają około 1 – 10 tysięcy obserwatorów, natomiast agencja HelloSociety wskazuje, że są to osoby posiadające poniżej 30 tysięcy fanów. Jak widać, niestety nie ma jednej, uogólnionej liczby, ale te wyżej wskazane dają nam zarys, że są to osoby, które nie posiadają kilkuset tysięcy czy nawet milionów obserwatorów.

Czy angażują swoich odbiorców?

Jak wynika z badań Markerly, liczba fanów ma znaczenie i wbrew pozorom więcej niekoniecznie znaczy lepiej. Podczas analizy odkryto na Instagramie ciekawą tendencję – gdy liczba obserwatorów rośnie, liczba stosunek polubień i komentarzy maleje. Użytkownicy mający mniej niż tysiąc obserwatorów utrzymują większe zaangażowanie w postaci komentarzy i polubień, niż ci, którzy posiadają milionowe rzesze fanów. Z udostępnionych wykresów wynika, że w przypadku tego serwisu społecznościowego mniej popularny profil może wygenerować większy wskaźnik zaangażowania.

fot. markerly.com

fot. markerly.com

fot. markerly.com

fot. markerly.com

Przedstawicielka agencji HelloSociety w rozmowie z Adweek.com zaznacza, że warto wiedzieć, iż po przekroczeniu pewnego progu obserwatorów zaangażowanie maleje. Jest to sprzeczne z naszą intuicją, która może podpowiadać, że im więcej fanów, tym więcej ich aktywności, więc warto inwestować w topowych twórców. Według danych agencji to mikroinfluencerzy generują o 60 procent wyższe zainteresowanie niż przeciętna kampania, a akcje z ich udziałem są 6,7 razy bardziej efektywne niż w przypadku influencerów z większymi grupami odbiorców. Generują także 22,2 razy więcej konwersacji w ciągu tygodnia niż przeciętny konsument.

fot. adweek.com

fot. adweek.com

Dlaczego warto z nimi współpracować?

Wydaje się, że już wyżej opisane statystyki mogą być podstawą do tego, by przy najbliższej okazji rozważyć nawiązanie współpracy z mikroinfluencerami. Ich profile są na tyle zaufane i angażujące, że obserwatorzy chętnie wykazują się aktywnością. Dzięki ograniczonej, ale wyspecjalizowanej i skupionej na tematyce profilu liczbie fanów, docierają oni efektywnie do grup docelowych powiązanych z ich działalnością. Na blogu HubSpot’a pojawia się przykład sióstr Kardashian promujących na Instagramie herbatkę na odchudzanie. Spowodowały one wzrost konwersji, ale jednocześnie odnotowano, że 30-40 mikroinfluencerów zaangażowanych w akcję osiągnęło wyższy współczynnik konwersji aniżeli gwiazdy. W tej perspektywie warto spojrzeć także na finanse, bo nierzadko koszt współpracy z kilkoma influencerami jest równoznaczny inwestycji w topowego lidera opinii. Każda firma powinna przeanalizować swoje cele i zastanowić się, które rozwiązanie będzie korzystniejsze i na czym bardziej nam zależy – zaangażowaniu czy zasięgu. Należy także wziąć pod uwagę platformę społecznościową, na jaką stawiamy nacisk. Największe zaangażowanie dla mikroinfluencerów odnotowuje się na Instagramie, gdzie obcujemy z treściami wizualnymi, które mają przyciągnąć nasz wzrok i uwagę. W aplikacji bardzo dobrze funkcjonuje także wyszukiwanie za pomocą hashtagów i sekcja Stories – mogą być one dodatkowym czynnikiem angażującym odbiorców. Posiadacze mniejszych społeczności mają także większe możliwości do interakcji – odpowiadają na wszelkie komentarze, sami także mogą udzielać się na profilach najwierniejszych fanów. W przypadku miliona fanów nie jesteśmy w stanie zapanować nad tym, co dzieje się z naszymi treściami i relacja ta jest mniej bezpośrednia. Nie zapominajmy także, że “stworzenie” mikroinfluencera jest łatwiejsze niż osiągnięcie takich statystyk jak czołowi polscy twórcy internetowi. Możemy sami podjąć próby odnalezienia odpowiedniej osoby, albo skorzystać z dostępnych platform, które na podstawie informacji i planowanych działań, pomogą nam w doborze odpowiednich twórców.

Dylemat – zaangażowanie czy zasięg?

Wbrew pozorom twórcy z małą, ale lojalną społecznością mogą być bardziej atrakcyjni dla marki niż ci, których profile zajmują topowe miejsca w rankingach social media. Zasięg stał się pewnym wyróżnikiem, ale z czasem zastanawiamy się na ile przekłada się ono na zaangażowanie i efekty. Dlatego czasami warto rozdysponować dostępne na kampanię środki na kilku mikroinfluencerów, niż na jednego z wysokimi zasięgami, choć w dużej mierze to wszystko zależy od naszych celów. Pozostajemy z dylematem, czy zależy nam bardziej właśnie na zasięgu czy zaangażowaniu. Duża liczba odbiorców daje nam interesujące liczby i statystyki, ale niekoniecznie musi przełożyć się na aktywność tych osób. W tym aspekcie wygrywają mikroinfluencerzy, którzy w dużym stopniu angażują skupioną wokół siebie społeczność. Są dużą szansą dla firm – ich wyspecjalizowane profile zbierają fanów, którzy przy odpowiednim dobrze tematyki i treści, mogą zainteresować się naszym produktem. Co więcej, sama rekomendacja mikroinfluencera może być bardziej wiarygodna, przekonująca i naturalna, niż ta osoby, którą widujemy w kampaniach od dłuższego i znamy jej twarz doskonale.

  • “Jest to sprzeczne z naszą intuicją” – serio?
    Ja np praktycznie w ogóle nie śledzę tych “dużych”, zazwyczaj są sztuczni…
    Wiadomo że polecenie od “zwykłego” Kowalskiego jest 10 razy lepsze. Bo prawdziwe.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail