Trendy i zwyczaje internautów w Polsce i na świecie. Dowiedz się, jak w sieci zachowują się poszczególne grupy użytkowników.
Facebook to miejsce dla ludzi młodych, a NK dla tych nieco starszych. Takie wnioski płyną z najnowszego badania kondycji serwisów społecznościowych w polskim Internecie. Z social mediów korzysta już ponad połowa Polaków, ale używanie do tego smartfonów wciąż nie jest zbyt rozpowszechnione. Jednocześnie, korzystamy z tego typu serwisów głównie po to, by utrzymywać kontakt ze znajomymi.
Ponad połowa konsumentów przyznaje, że pozytywne opinie znalezione w Internecie wpływają na podejmowanie decyzji o zakupie produktów danej firmy lub skorzystaniu z jej usług. Jeszcze większa grupa deklaruje zaufanie do opinii, z którymi zapoznali się w Sieci. Jednocześnie, konsumenci coraz szybciej wyrabiają sobie zdanie o firmie na podstawie opinii innych osób.
Badania przeprowadzone dla American Academy of Pediatrics dowodzą, że nastolatki i osoby dorosłe komunikują się na Facebooku w odmienny sposób. Ci pierwsi skupieni są na podkreślaniu własnego “ja”, ci drudzy wybierają formę “my”.
Coraz częściej używamy smartfonów – nie tylko do wysyłania sms-ów i robienia zdjęć, ale też do przeglądania internetu. Co ciekawe, z internetu w smartfonach pełniej korzystają kobiety.
Dla wielu internautów media społecznościowe stały się elementami codziennego życia. Przeglądanie nowych informacji na Facebooku, Blipie czy Twitterze przy porannej kawie, najnowszych publikacji po powrocie do domu – to czynności, które towarzyszą wielu użytkownikom internetu na co dzień. Coraz częściej media społecznościowe towarzyszą nam również w drodze – do pracy, szkoły, do domu, na zakupy. I wbrew pozorom, wcale nie potrzebujemy mobilnego internetu, żeby zetknąć się z mediami społecznościowymi poza rzeczywistością wirtualną.
Dla kobiet w cyberprzestrzeni liczy się nie tylko moda, kosmetyki i dobra zabawa, ale też oszczędność czasu i pieniędzy. Gemius Polska pokazuje, gdzie w internecie przedstawicielki płci pięknej szukają rozrywki, a gdzie porad dotyczących urody, macierzyństwa i finansów.
A co kobiety mówią o sobie? O czym rozmawiają na bezpiecznie anonimowych forach internetowych? Odpowiedzi na te pytania szukał Instytut Monitorowania Mediów w analizie przygotowanej z okazji Dnia Kobiet we współpracy z serwisem Sympatia.pl.
Z sondażu przeprowadzonego przez PBI wynika, że w internecie najchętniej płacimy za gry. Niewiele mniej osób kupuje w sieci gadżety związane z telefonem, takie jak tapety czy dzwonki. Internauci dość chętnie kupują także materiały wideo – filmy, programy telewizyjne.
Użytkownicy social mediów coraz większą wagę przykładają do ustawień prywatności. Nie chcą by nieznani im ludzie wiedzieli o nich za dużo. Co ważne, zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że prowadzony w danym serwisie profil ma jednocześnie wpływ na ich reputację. Dlatego coraz częściej usuwają ze swojego profilu komentarze oraz nie wystawiające im dobrego świadectwa zdjęcia.
Dla większości mężczyzn i kobiet podanie swojego imienia i nazwiska w serwisach społecznościowych nie stanowi problemu. Zupełnie inaczej jest w przypadku numeru telefonu i adresu. Zauważalna jest również większa skłonność do ujawniania pewnych informacji przez mężczyzn. Kobiety chętniej jednak udostępniają nazwy cenionych przez siebie marek.
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zachęca na Facebooku do polubienia języka ojczystego.
Dla ponad 80% internautów najciekawsze są treści zabawne. Najchętniej dzielimy się tym, co nowe i interesujące, ale nie lubimy szokować innych.
Facebook ruszył z pierwszą w Polsce kampanią rekrutacyjną. Kogo szuka w Polsce jeden z najbardziej pożądanych pracodawców świata?
Facebook chce przyciągnąć do siebie celebrytów i ważne osobistości. Zaczęło się od wprowadzania przycisku subskrypcji, teraz czas na system weryfikacji autentyczności profili. Obydwa te kroki w głównej mierze wymierzone są rzecz jasna w Twittera. Inną nowością jest wprowadzenie możliwości używania pseudonimów. Obydwie nowe funkcje adresowane są jednak do wąskiego grona użytkowników.
Specjaliści od HR są bardzo mocno przywiązani do LinkedIn. Co więcej, z ich punktu widzenia przy prowadzeniu rekrutacji bardziej przydatny od Facebooka jest nawet Twitter.