Światowa dominacja Facebooka na rynku serwisów społecznościowych nie jest żadnym zaskoczeniem, ale jej rozmiary niejednemu mogą wydać się niewyobrażalne. Na przestrzeni minionego półrocza serwis zdobył pozycję społecznościowego lidera w kolejnych krajach.
Ogromna popularność Facebooka sprawia, że serwis Marka Zuckerberga wypada najlepiej spośród wszystkich serwisów społecznościowych również pod względem ruchu generowanego na stronach internetowych. Co więcej, w minionym kwartale Facebook jeszcze powiększył swoją przewagę nad resztą stawki.
Pozycja Facebooka na rynku społecznościowego logowania wciąż jest bardzo silna, jednak gigant z Menlo Park coraz mocniej czuje na plecach oddech innego potentata – Google. Co więcej, spółka z Mountain View zdobyła pozycję lidera wśród stron internetowych w obszarze B2B.
Facebook, długo nic, Pinterest, długo nic i… reszta. Tak wygląda lista serwisów społecznościowych, które generują najwięcej wizyt na stronach www.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie IAB Polska wynika, że najdynamiczniej rosnącymi sektorami internetowego rynku reklamowego w Polsce są mobile marketing i marketing społecznościowy. Stale wzrasta również znaczenie reklamy graficznej, a to dzięki rozwojowi reklamy wideo.
Kilka miesięcy temu wydawało się, że – dzięki Google+ Sign-In – gigant z Mountain View zaczyna doganiać facebookowy Connect na polu społecznościowego logowania. Najnowsze dane pokazują jednak, że pościg Google za liderem przyhamował i różnica między prowadzącą dwójką utrzymuje się cały czas na podobnym poziomie. Co ciekawe, w przypadku stron z kategorii B2B mocną pozycję osiągnął LinkedIn.
Nie sposób wyobrazić sobie dzisiejszego internetu bez Google. Gigant z Mountain View stale poszerza wachlarz usług w swojej ofercie, budując sieciowe imperium. Imperium, którego tworzenie trwa już 15 lat…
Hegemonia giganta z Mountain View na internetowym rynku reklamowym zdaje się nie słabnąć ani na jotę. Larry Page i spółka zagarniają dla siebie jedną trzecią przychodów z reklamy online. Jeszcze wyraźniejsza jest dominacja na polu reklamy mobilnej, gdzie udział giganta z Mountain View w całym rynku przekracza 50%.
Całkowite wydatki na reklamę online w I kwartale bieżącego roku przekroczyły 500 milionów złotych. Tym samym utrzymana została tendencja wzrostowa. Najbardziej dynamicznie rozwija się segment mobile, gdzie odnotowano podwojenie wydatków w porównaniu do pierwszych miesięcy ubiegłego roku.
Już w przyszłym roku marketerzy wydadzą na reklamę w social media prawie 11 miliardów dolarów. W dalszym ciągu głównym miejscem lokowania tych środków będzie Facebook. Z drugiej strony, marketing społecznościowy wciąż pochłania mniej niż 10% wszystkich wydatków reklamowych w sieci.
Wartość rynku konsumenckiego e-handlu (B2C) rośnie w bardzo szybkim tempie. W tym roku powinna wynieść ok. 1,2 bln dolarów. Najwięcej pieniędzy wydadzą mieszkańcy Ameryki Północnej, ale już w przyszłym roku palmę pierwszeństwa przejmie region Azji i Pacyfiku.
Rynek reklamy internetowej to przede wszystkim poletko jednego gracza. Google posiada zdecydowanie najwyższy udział w rynku, a dominację firmy z Mountain View jeszcze wyraźniej widać w sektorze mobile. Najbardziej dynamicznie rozwija się natomiast Twitter.
Google systematycznie zwiększa swój udział na rynku społecznościowego logowania, do czego przyczyniło się wprowadzenie Google+ Sign-In. Odbyło się to kosztem między innymi Facebooka, choć ten w dalszym ciągu jest wyraźnym liderem.
W trakcie organizowanej w San Francisco konferencji dla deweloperów tworzących gry ujawniono, że strategia serwisu na najbliższe miesiące zakłada zwiększenie udziału w całym rynku gier przeglądarkowych. Obecnie jest on wart ok. 15 mld dolarów, z czego na Facebooka przypada 20% tej kwoty.
Kilka lat temu głośno było o gigantycznej karze nałożonej przez Komisję Europejską na Microsoft. Zdaniem unijnych urzędników spółka nadużywała pozycji dominującej poprzez próbę ograniczenia wyboru odtwarzacza multimedialnego w systemie Windows. Najnowsze doniesienia mówią o możliwości nałożenia na giganta z Redmond kary za to, że ten nie stwarza europejskim użytkownikom Windowsa możliwości wyboru przeglądarki internetowej.