Kilka dni temu Google odświeżył design desktopowej wersji Plusa, teraz przyszedł czas na wersję mobilną. Nie jest zaskoczeniem, że przypomina ona wersję znaną z laptopów, wszak gigant z Mountain View od dłuższego czasu stara się ujednolicić swoje usługi pod względem graficznym.
Pomimo wielu wysiłków podejmowanych przez jego twórców, Google+ wciąż nie jest dla internautów żadnym magnesem. Pokazują to dane dotyczące zaangażowania użytkowników. Wynika z nich, że statystyczny użytkownik Google+ spędził w serwisie na przestrzeni marca niespełna 7 minut. Niewielkim pocieszenie dla firmy z Mountain View może być fakt, że serwis w szybkim tempie pozyskuje nowych użytkowników.
Google po raz kolejny wzbogacił swój serwis społecznościowy o nowe narzędzie. Tym razem zintegrował Plusa z platformą Jobs, która grupuje wszystkie aktualne oferty pracy w firmie z Mountain View.
Liczby dotyczące Google+ to zawsze pewna niewiadoma. Gigant z Mountain View cały czas stara się przedstawiać swój społecznościowy produkt w jak najlepszym świetle, ale znaczna część obserwatorów nie może oprzeć się wrażeniu, że to tylko fasada, za którą nie kryje się prawie nic, przynajmniej jeśli mówimy o zaangażowaniu. Jak podaje comScore, liczba odwiedzających serwis wynosi nieco ponad 100 milionów.
O tym, że Google lubi integrować swoje usługi wiadomo nie od dzisiaj. Punktem wyjścia dla tego typu działań od dłuższego czasu jest Google+. Nie inaczej jest tym razem – serwis będzie jeszcze mocniej zintegrowany z YouTube.
Mając na uwadze rosnącą popularność marketingu społecznościowego w branży sportowej, postanowiliśmy sprawdzić, jakie kanały są wykorzystywane przez marketerów, jakie treści są publikowane na profilach społecznościowych i jaką popularnością wśród facebookowiczów cieszą się tego typu strony.
400 milionów zarejestrowanych użytkowników, z czego 100 milionów aktywnych miesięcznie – oto najnowsze liczby ujawnione przez Google+ . To oznacza, że serwis coraz mocniej puka do czołówki najpopularniejszych serwisów społecznościowych. Google poszedł również tropem swojego największego rywala i przejął firmę będącą odpowiednikiem Instagrama.
Po niedawnej premierze nowej wersji mobilnej Google+ dla systemu Android przyszedł czas na urządzenia firmy Apple. Aktualizacje dla wersji mobilnych i to zarówno tych przeznaczonych na Androida, jak i iOS, wprowadził również Twitter. Obydwa serwisy nie chcą pozostać w tyle za Facebookiem, który od kilku tygodni prowadzi mocną ofensywę na rynku mobilnym.
28 czerwca 2011 roku – w ten dzień ruszyła wersja beta Google+, czyli google’owej odpowiedzi na Facebooka. Jak widać z perspektywy minionych 12 miesięcy, póki co nie ma mowy o jakimkolwiek zagrożeniu ze strony Plusa dla lidera na rynku społecznościowym. Mimo to, Google utrzymuje, że serwis posiada już 250 milionów zarejestrowanych użytkowników i z okazji pierwszych urodzin wprowadza funkcję tworzenia „wydarzeń”. Swoją premierę miała również wersja serwisu przeznaczona na tablety.
Logo Facebooka to coraz częściej nieodłączny element stron internetowych. Oficjalne widgety serwisu, odsyłające chociażby do fanpejdży posiada już prawie jedna czwarta najpopularniejszych stron internetowych na świecie, a gdy doliczyć do tego inne formy integracji okazuje się, że już połowa z nich zawiera różego typu odesłania do Facebooka. Sporą popularnością cieszy się również Twitter.
Uruchomienie Google+ Lokalnie to kolejny już krok ku uczynieniu z „Plusa” centrum googlowskiej rzeczywistości, a może nawet “całego Internetu”. Dzięki nowej usłudze użytkownicy będą mogli otrzymywać garść najnowszych informacji dotyczących interesującego ich miejsca, jak również dzielić się nimi za znajomymi. Tym samym z rynku ma zniknąć Google Places.
Możliwość zainicjowania wideoczatu ze smartfona, bardziej graficzny układ wyświetlania postów czy nawet możliwość edycji postów – te zmiany wprowadził Google w nowej aplikacji G+ na urządzenia z Androidem. Tym samym użytkownicy smartfonów z Androidem otrzymali nieco więcej funkcji niż ci korzystający z iPhone’a.
Wprawdzie Google stara się na wszystkie sposoby przekonywać, że uważa Plusa za swój wielki sukces, to jednak w dalszym ciągu nie stanowi on jakiejkolwiek konkurencji dla Facebooka i Twittera. Kolejnym potwierdzeniem tej tezy mogą być najnowsze dane dotyczące zaangażowania użytkowników G+ . Wynika z nich, że nawet ci, którzy są uważani za aktywnych publikują swoje posy średnio co… 12 dni.
Funkcja wideoczatu w Google+ była tym co najbardziej odróżniało ten serwis od Facebooka. Jej rozwinięcie stanowiły tzw. Hangouts on Air, czyli transmisje spotkań adresowane do nieograniczonej liczby użytkowników G+ . Do tej pory usługa miała charakter ekskluzywny, udostępniono ją bowiem wyłącznie wąskiej liczbie partnerów firmy. Teraz jednak mogą z niej korzystać wszyscy użytkownicy.
Przycisk „Lubię to” od dawna ma swojego google’owego odpowiednika w postaci „+1”. Wciąż jednak brakowało przycisku, dzięki któremu użytkownicy Google+ mogliby udostępniać w serwisie treści bezpośrednio z poziomu innych stron w Sieci, tak jak w przypadku Facebooka. Firma z Mountain View postanowiła wreszcie naprawić to „niedopatrzenie”.