Hashtagi na Facebooku: wiemy już, które polskie marki dały się uwieść nowej funkcji
Hashtagi obecne są na Facebooku dopiero od kilku tygodni, przyszedł już jednak czas na pierwsze analizy używania ich przez marki obecne w serwisie.
Hashtagi obecne są na Facebooku dopiero od kilku tygodni, przyszedł już jednak czas na pierwsze analizy używania ich przez marki obecne w serwisie.
Przy okazji wprowadzania hashtagów, Facebook zapowiedział, że to dopiero początek ofensywy, która ma zachęcić użytkowników do prowadzenia i śledzenia większej ilości dyskusji w serwisie. Wprawdzie kolejnych oficjalnych ogłoszeń brak, ale ostatnie doniesienia pokazują, że portal szybko zamierza przejść od słów do czynów. Okazuje się, że testowana jest nieco zapomniana w sieci funkcja chat roomu.
Jako pierwszy rozpowszechnił je Twitter. Wkrótce potem identyczne rozwiązanie wprowadziły u siebie inne serwisy społecznościowe. Hashtagi tak mocno wdarły się w internetową rzeczywistość, że wielu użytkowników social media nie wyobraża sobie prowadzenia komunikacji bez charakterystycznego symbolu.
Agencja Hill+Knowlton Strategies będzie odpowiedzialna za prowadzenie komunikacji Facebooka w Polsce. To przedłużenie współpracy rozpoczętej przy okazji otwierania biura handlowego Facebooka w Warszawie.
Spotkanie ich w Sieci nie jest żadnym ewenementem, o czym mogły się z pewnością przekonać miliony internautów na całym świecie. Część nie zwraca na nich większej uwagi, ale innym napsuli sporo krwi. Internetowi trolle to nieodłączny element internetowej rzeczywistości. Psychologowie przypominają jakie są przyczyny nasilającego się zjawiska trollingu.
Prowadzenie komunikacji w mediach społecznościowych odgrywa coraz większą rolę w strategii promocyjnej polskich miast. Liderem pod tym względem jest Wrocław. Co ciekawe, popularniejsze są jednak strony nieoficjalne, a tutaj prym wiedzie stolica.
Zmagania olimpijskie i paraolimpijskie w Londynie znalazły odbicie również w mediach społecznościowych. Facebook, Twitter czy YouTube, poza byciem kanałami informacyjnymi, stanowiły również pole walki sponsorów o zainteresowanie konsumentów. W tej sferze najlepiej radziły sobie takie marki jak Coca-Cola, Adidas, British Airways czy Cadbury. Marginalne znaczenie odgrywał natomiast tzw. ambush marketing.
Korzystanie przez marki z social mediów w działaniach skierowanych na zewnątrz to dzisiaj oczywistość. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku komunikacji wewnątrz firmy. Tutaj wciąż wiele z nich nie stosuje mediów społecznościowych. Te, które się na to zdecydowały, z reguły kierują się chęcią usprawnienia komunikacji i przekazywania informacji.
Skype przechodzi do ofensywy. Najnowsza kampania reklamowa marki ma na celu uświadomienie internautom jak „płytkie” są kontakty utrzymywane za pośrednictwem Facebooka czy Twittera. Remedium na ten pogłębiający się stan ma być powrót do bardziej „ludzkiego” Skype’a.
Wraz z uruchomieniem Osi czasu dla stron, Facebook wprowadził również nowy sposób komunikacji między marką a fanami. Prywatne wiadomości mają ułatwić wymianę informacji na linii administrator-użytkownik. Wprawdzie prowadzący fan page może zrezygnować z tej funkcji, ale najnowsze badanie wskazuje, że z nowego rozwiązania korzysta już prawie 80% marek.
Jak funkcjonują w mediach społecznościowych banki i inne instytucje finansowe? Okazuje się, że dwoma głównymi kanałami ich aktywności są Facebook i YouTube. Z kolei po macoszemu traktują mikroblogi. Niemniej jednak, aktywność poszczególnych banków jest bardzo zróżnicowana.
W ostatnich dniach tematem numer jeden w serwisach informacyjnych jest fala zamieszek w Londynie i kilku innych angielskich miastach. Nie jest zaskoczeniem, że grupy wandali używały mediów społecznościowych do organizowania się, biorąc pod uwagę choćby przykład z Afryki Północnej. Członkowie brytyjskiego parlamentu domagają się działań mających na celu zamknięcie tego kanału komunikacji, z czasowym zablokowaniem serwisów włącznie.
O tym, że Barack Obama przywiązuje dużą wagę do komunikacji za pomocą mediów społecznościowych powszechnie wiadomo. Nie dziwi zatem fakt, że jeśli chodzi o popularność w tego typu mediach bardzo wyraźnie dystansuje nie tylko krajowych konkurentów, ale również liderów innych państw. Nasz premier niestety również nie wypada w tym społecznościowym rankingu najlepiej.
Do niedawna popularność Facebooka wśród Japończyków była stosunkowo niewielka, ustępując takim serwisom jak Twitter czy lokalnemu Mixi. Paradoksalnie, zaczęła masowo rosnąć w obliczu wielkiej tragedii.
Blisko połowa klientów darzy większym zaufaniem firmy, o których przeczytało na blogu. A tylko co czwarta osoba takie samo zaufanie ma do firm, o których dowiaduje się z Facebooka czy Twittera. Czas odkurzyć blogi! Radzimy, jak przygotować strategię blogowania.