Norwegia to kraj, w którym największy odsetek facebookowiczów uzyskuje odpowiedzi na zadawane markom i organizacjom pytania. Skandynawskie państwo utrzymuje się na pozycji lidera już drugi kwartał z rzędu. W czołówce najnowszego zestawienia znalazła się również Polska.
Małe jest piękne, ale duży może więcej? Niekoniecznie… Wprawdzie ilość internautów korzystających z Pinteresta jest nieporównywalnie mniejsza niż w przypadku Facebooka, ale okazuje się, że to pierwsza z wymienionych platform ma większy wpływ na decyzje zakupowe podejmowane przez konsumentów w Internecie.
Od dłuższego czasu Facebook notuje bardzo szybki rozwój na rynku mobilnym. Nawet jeśli nie przekłada się to jeszcze na adekwatne zyski, tak nie sposób przeoczyć, że liczba mobilnych facebookowiczów rośnie w błyskawicznym tempie. Najnowsze dane wskazują, że stanowią oni coraz większy ułamek nowych fanów marek na Facebooku.
Zmagania olimpijskie i paraolimpijskie w Londynie znalazły odbicie również w mediach społecznościowych. Facebook, Twitter czy YouTube, poza byciem kanałami informacyjnymi, stanowiły również pole walki sponsorów o zainteresowanie konsumentów. W tej sferze najlepiej radziły sobie takie marki jak Coca-Cola, Adidas, British Airways czy Cadbury. Marginalne znaczenie odgrywał natomiast tzw. ambush marketing.
Zdecydowana większość facebookowiczów jest fanami marek w serwisie. To często efekt rekomendacji znajomych, ale również chęć zaoszczędzenia pieniędzy. Dla użytkowników nie stanowi jednak problemu cofnięcie swojego „lajka”. Niektóre branże są z kolei dla użytkowników zbyt krępujące, by mogli polubić którąś z należących do nich marek.
Korzystanie z social mediów to dla marek nie tylko profity, ale również potencjalne ryzyko. Zła strategia, błędy w komunikacji mogą bowiem poważnie nadszarpnąć wizerunek firmy, poskutkować ujawnieniem informacji niejawnych czy rodzić problemy prawne. Patrząc z tego punktu widzenia, największa ryzyko niosą ze sobą działania prowadzone na Facebooku i Twitterze.
Kolejny raport comScore powstały we współpracy z Facebookiem dowodzi jak wielkie korzyści przynosi markom każde pojedyncze kliknięcie w przycisk “Lubię to”. To nie tylko kolejna interakcja fana, ale również zwiększenie zasięgu marki. Tym razem pokazano to na przykładzie Europy, będącej w dalszym ciągu rynkiem o prawdopodobnie największym potencjale społecznościowym.
Użytkownicy Twittera najbardziej angażują się w weekendy. Cóż jednak z tego, skoro administratorzy profili markowych najwięcej contentu publikują w środy i czwartki. Przy promowaniu marki na Twitterze powinni też publikować co najwyżej cztery posty dziennie, o długości nieprzekraczającej 100 znaków każdy. Tego typu wskazówki dla marketerów zaprezentowali analitycy Buddy Media w opublikowanym właśnie raporcie.
Jak do tej pory komunikacja marek i firm z klientami na Facebooku odbywała się głównie w komentarzach pod poszczególnymi wpisami. Najwidoczniej uznano, że to za mało, bowiem testowana jest funkcja wysyłania prywatnych wiadomości do administratorów fan page. To zwiastuje nowe podejście do interakcji między facebookowiczami a adminami facebookowych stron.
Pytanie zawarte w tytule nurtuje pewnie niejednego marketera. Kiedy więc należy publikować posty tak, by generowały jak największe zaangażowanie adresatów wysyłanych wiadomości? Z całą pewnością nie ma jednej odpowiedzi, ale w świetle przedstawionego poniżej badania najlepiej robić to w weekendowe wieczory, szczególnie w niedzielę.
Na tę wiadomość czekało pewnie co najmniej kilkanaście milionów internautów: od dawna zapowiadane konta firmowe zagoszczą na Google+ . Oczywiście, jak to często w przypadku Plusa, usługa nie jest jeszcze całkowicie dostępna. Jednak „wkrótce” ma się to zmienić.
Obecność w social mediach to już niemal oczywistość dla firm. Jednakże wybór konkretnego serwisu jako platformy przeznaczonej do promocji może przysporzyć kłopotu. Pierwszym jaki przychodzi w chwili obecnej na myśl jest bez wątpienia Facebook. Warto jednak nie zapominać o Twitterze, tym bardziej, że w porównaniu do gigant wypada zaskakująco dobrze.
Liczba kampanii prowadzonych przez marki na Facebooku tylko w trakcie 3-ech miesięcy wzrosła o ponad 100%! Biorąc pod uwagę fakt, że Google+ wciąż nie wprowadził kont firmowych, jego „starszy brat” powinien dalej rozwijać się na tym obszarze, pytanie czy w aż tak błyskawicznym tempie.
Najpopularniejszą marką na Facebooku jest Facebook, a na Twitterze – YouTube. Co powoduje, że ludzie chcą śledzić marki w mediach społecznościowych? Opublikowana przez Get Satisfaction infografika odpowiada na to pytanie.
Czy można precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, co zyskują firmy dzięki obecności na Facebooku? Można przynajmniej próbować. Według zebranych przez serwis Hitwise danych, każdy nowy fan na Facebooku jest wart 20 dodatkowych wizyt na stronie w ciągu roku.