Pierwsze zapowiedzi sporych zmian w platformie reklamowej Facebooka pojawiły się już blisko rok temu. W międzyczasie serwis zapowiedział, że usunie z listy produktów reklamowych zdarzenia sponsorowane, choć jednocześnie doda ich funkcjonalność do tych reklam, które nadal będą sprzedawane. Wczoraj Facebook zaczął wprowadzać w życie reklamową rewolucję.
Facebook ogranicza działania wirusowe i zasięg stron, więc większa liczba fanów nie gwarantuje dotarcia do odbiorców. Mimo to wciąż liczba like’ów wpływa na efekt wizerunkowy marki, a social media menadżerowie powoli oswajają się z koniecznością dzielenia budżetu na promocję i pozyskiwanie fanów.
Przychody na rekordowym poziomie, cena akcji szybująca po raz pierwszy w historii ponad poziom 60 dolarów czy wreszcie doskonałe wyniki osiągane w sektorze mobile – Facebook ma powody do zadowolenia.
Gdy mowa o reklamach Facebooka, zdarzenia sponsorowane to bez wątpienia jeden z tych formatów, które pierwsze przychodzą nam do głowy. Wiele badań wskazuje na to, że są one najbardziej efektywnym produktem reklamowym oferowanym przez serwis. Skąd zatem decyzja o wycofaniu tej usługi? Wyjaśnienie jest bardzo prozaiczne.
Miniony rok obfitował w wiele nowości na Facebooku. Te najważniejsze niekoniecznie przypadły do gustu użytkownikom, a ponadto wielu z nich nie otrzymało nawet możliwości skorzystania z nowych funkcji. Z drugiej strony, dane finansowe Facebooka dają obraz sukcesu. Jaki był więc miniony rok dla najpopularniejszego portalu społecznościowego na świecie?
Wyniki finansowe Facebooka są coraz lepsze – miniony kwartał był rekordowy pod względem przychodów. Teoretycznie inwestorzy nie mają więc żadnych powodów do niepokoju. Wkrótce może się jednak okazać, że serwis stanie przed nie lada problemem.
Współpraca gigantów amerykańskiego przemysłu internetowego staje się faktem. Dzięki porozumieniu spółek Larry’ego Page’a i Marka Zuckerberga, do oferty reklamowej Google dołączą reklamy Facebooka. Czy to nowe otwarcie w relacjach na linii Mountain View-Palo Alto?
Jednym ze sztandarowych elementów oferty reklamowej Facebooka dedykowanej mobilnej wersji serwisu są reklamy aplikacji. Dzięki nim użytkownicy mogą błyskawicznie zainstalować na swoich smartfonach czy tabletach wybraną aplikację. Teraz serwis chce sprawić, że użytkownicy aplikacji będą częściej z nich korzystać.
Majstrowanie przy algorytmie odpowiedzialnym za wyświetlanie treści staje się już dla Facebooka swego rodzaju rozrywką. Taki wniosek sugerowałaby częstotliwość dokonywania w nim zmian. Najnowsza modyfikacja przynosi jednak coś nowego, bowiem wpłynie wyłącznie na wyświetlanie treści sponsorowanych, co może okazać się korzystne dla marketerów.
Facebook jest tym serwisem społecznościowym, który najlepiej przyciąga reklamodawców. Wśród pozostałych wyróżniają się YouTube, Twitter i LinkedIn. Popularność marketingu społecznościowego znajduje potwierdzenie w planach marketerów, którzy planują w ciągu najbliższych trzech lat systematycznie zwiększać nakłady na promocję w social media.
O planach wprowadzenia reklam wideo na Facebooku mówi się od dobrych kilku miesięcy. Ostatnie wieści sygnalizują, że data ich premiery została znowu przesunięta na bliżej nieokreśloną przyszłość. Nie znaczy to jednak, że serwis nie robi nic w tej kwestii. Testowana właśnie funkcja automatycznego odtwarzania filmików w mobilnym News Feedzie to najpoważniejszy jak dotąd flirt Facebooka z formatem wideo.
Najpopularniejszy portal społecznościowy na świecie ewidentnie stawia na komunikację obrazkową. Po zapowiedziach odświeżenia wyglądu News Feedu, kolejnym krokiem w tym kierunku jest powiększenie zdjęć w postach zawierających linki, a także w reklamach.
Kilka dni temu Facebook ogłosił, że wkrótce wejdą w życie ważne zmiany w dokumentach regulujących zasady korzystania z serwisu. Reakcja użytkowników oraz niektórych organizacji pozarządowych najwidoczniej mocno dały do myślenia władzom portalu, które wstrzymują się z wprowadzeniem nowych zapisów w regulaminie.
Facebook wprowadził poprawki do dwóch najważniejszych dokumentów określających zasady korzystania z serwisu. Najważniejszą z nich jest przyjęcie domniemania wyrażenia przez użytkowników zgody na komercyjne wykorzystanie ich wizerunku i danych w reklamach wyświetlanych w serwisie.
Hegemonia giganta z Mountain View na internetowym rynku reklamowym zdaje się nie słabnąć ani na jotę. Larry Page i spółka zagarniają dla siebie jedną trzecią przychodów z reklamy online. Jeszcze wyraźniejsza jest dominacja na polu reklamy mobilnej, gdzie udział giganta z Mountain View w całym rynku przekracza 50%.