reklama
Tomasz Serafin,
kierownik działu marketingu, Szkla.com
Sama idea Facebook Home jest zupełnie innowacyjnym podejściem do aplikacji. Tak mocnej integracji z Androidem nie sprezentował nam nawet Google. Zastanawiam się jednak, czy użytkownicy będą mieli ochotę aż tak mocno uzależniać się od Facebooka? Osobiście uważam, że nie… Z drugiej strony, obserwując fascynację serwisem wśród dzieci moich znajomych, mogę się mylić.Nie da się ukryć, że swoją najnowszą usługą Facebook stara się w jakiś sposób zdominować nasze życie. Sam często łapię się na tym, że gdy już wejdę na kanał aktualności, to odruchowo przewijam najnowsze treści. Wie o tym również Facebook – Home ma za zadanie stwarzać nam jedynie okazję do sprawdzenia News Feedu. Gdy już rzucimy na niego okiem, automatycznie zaczniemy spędzać czas w serwisie. Dodajmy do tego Chat Heads – detal, jednak estetycznie rewelacyjnie zaprojektowany.
Nowy projekt Facebooka odbieram jednak jako nieco nachalne „wpychanie” go do naszej codzienności. Z całym szacunkiem dla fenomenu portalu, przejawiającego się chociażby w dynamice zmian i ciągłym rozwoju – uważam, że Home nie jest odpowiedzią na potrzeby użytkowników.
Problemem dla Home na naszym rynku może być sposób korzystania ze smartfonów przez Polaków. 30% użytkowników tych urządzeń w naszym kraju nie korzysta w pełni z możliwości swojego telefonu, chociażby nie łącząc się z internetem (jak wynika z raportu: “Deloitte TMT Predictions 2013”). Biorąc pod uwagę, że Home wymaga ciągłej łączności z siecią, może to stanowić dla Facebooka pewien problem.
Mimo wszystko, pomijając mój sceptycyzm, uważam, że ten projekt bardzo pozytywnie wpłynie na rozwój (również świadomości) branży mobilnej. Permanentne zalogowanie połączone z geolokalizacją oraz pozostałymi informacjami na nasz temat jakie udostępniliśmy na Facebooku daje nam, marketerom, fenomenalne możliwości do prowadzenia kampanii dla offline’owych biznesów.
Jeśli chodzi o rynek mobilnych systemów operacyjnych, to jest on obecnie bardzo mocno zdominowany przez kilku graczy. Dlatego wykorzystanie Androida, zamiast tworzenia własnego systemu, jest rewelacyjnym pomysłem. Użytkownik (w teorii) nie będzie musiał wymieniać swojego dotychczasowego sprzętu – wystarczy, ze pobierze i zainstaluje nakładkę od FB.
Marta Szczepańska,
Strategy Director, Socializer
Facebook Home to zdecydowanie wielki krok naprzód dla Facebooka w stronę dominacji na rynku mobilnym, ale także szansa rozwoju dla całego rynku. W ostatnich latach, na kolejnych konferencjach Mark Zuckerberg zwracał uwagę na coraz większą liczbę użytkowników mobilnych Facebooka, jednak w zeszłym tygodniu pierwszy raz została podkreślona tak wielka rola telefonu komórkowego (w zasadzie smartfona) jako urządzenia najbardziej osobistego (znacznie bardziej niż komputer), noszonego cały czas przy sobie i właściwie wiodącego dla większości użytkowników. Taka deklaracja i idące za nią bardzo konkretne kroki (stworzenie Home, współpraca z HTC i ATT) mogą przyczynić się do wzrostu znaczenia telefonów i pojawiania się kolejnych, innowacyjnych rozwiązań mobilnych, tworzonych także przez inne firmy i będzie to na pewno bardzo pozytywna zmiana.Sama nie miałam jeszcze okazji przetestować Facebook Home mimo wycieków, zatem na wyrobienie sobie zdania poczekam przynajmniej do piątku. Z zaprezentowanych do tej pory funkcji wynika, że Home to zmiana wręcz rewolucyjna dla przeciętnego użytkownika smartfona, który do tej pory ograniczał swoje korzystanie z Facebooka do aplikacji, ewentualnie powiadomień push czy też możliwości udostępniania zdjęcia z poziomu galerii. Jak każda rewolucja, ta również będzie mieć swoich zwolenników i przeciwników. Dla społecznościowych „geeków” lub osób młodych, które co kilka, kilkanaście minut sprawdzają statusy znajomych, Home może bardzo szybko stać się niezastąpiony. Mniej zaawansowani użytkownicy mogą czuć się przytłoczeni ilością pojawiających się treści i powiadomień. Większość użytkowników może być zaniepokojona stopniem ingerencji (kontroli?) Facebooka w ich urządzenie już od poziomu ekranu głównego, co niektórych na pewno odstraszy od korzystania. Sama obawiam się, że w Home zabraknie integracji z aplikacjami czy serwisami nie “zaprzyjaźnionymi” z Facebookiem, co sprawi, że cały “ludzki” experience nie będzie pełny, ponieważ zabraknie w nim niektórych treści dodawanych przez naszych znajomych (co może być przewagą launcherów niezależnych czy dostarczanych przez producentów). Na pewno będzie to jednak ciekawy gadżet do przetestowania dla każdego użytkownika smartfona z Androidem, natomiast to użytkownicy zdecydują czy i w jakim zakresie chcą z niego korzystać. Nie przewiduję też likwidacji dotychczasowych aplikacji mobilnych Facebooka.
Od co najmniej kilku lat pojawiały się pogłoski o tym, że Facebook pracuje nad własnym telefonem czy też systemem operacyjnym. Integracja z już istniejącym systemem operacyjnym, działającym na kilkuset milionach urządzeń jest zdecydowanie lepszym posunięciem i znacznie lepiej wpisuje się w dotychczasową strategię Facebooka realizowaną przez kilka ostatnich lat (przejmowanie lub integracja z istniejącymi systemami czy narzędziami zamiast tworzenia własnych klonów). Ciekawą decyzją jest wybór Androida, biorąc pod uwagę dość burzliwe relacje Facebooka z Google. Jednak z uwagi na otwartość tego systemu, znacznie większą niż ma to miejsce w przypadku iOS – wybór był w zasadzie oczywisty. Także nawiązanie współpracy z operatorami komórkowymi i producentami sprzętu (model HTC First) to bardzo dobry krok, umożliwiający szybkie zdobycie zasięgu dla nowej usługi poprzez jej preinstalację.
Już teraz pod artykułami zapowiadającymi Home pojawiają się głosy użytkowników obawiających się wyświetlania reklam na pełnym ekranie. Myślę, że Facebook nie posunie się aż tak daleko, lecz opracuje zupełnie nowe formaty reklamowe, być może wykorzystujące aktywności znajomych (wyświetlanie stron i postów polubionych przez użytkownika x), co nie naruszałoby koncepcji zorganizowania treści w telefonie wokół ludzi. Taki sposób byłby mniej inwazyjny dla użytkowników, a równocześnie zapewniałby reklamom większą wiarygodność, co oczywiście stanowiłoby szansę dla reklamodawców.
Czytaj więcej:
Facebook odkrywa karty: “Czas zmienić sposób korzystania ze smartfonów”