źródło: shutterstock.com

Twitter lubi zmiany. Jednak ta, którą obecnie wprowadza, może nie być zadowalająca dla tych, którzy przyzwyczaili się do sposobu funkcjonowania serwisu. Już niebawem będziemy mogli bowiem wybrać, do kogo trafią nasze tweety.

Społeczności – nowa opcja na Twitterze

Nowa opcja na Twitterze nosi nazwę Społeczności. Pozwoli ona każdemu, kto korzysta z Twittera, wybrać grupę odbiorczą konkretnych tweetów. Będzie to o tyle ciekawe, że użytkownik będzie mógł nie tylko ograniczyć udostępniane przez siebie treści jedynie dla swoich obserwatorów, ale również wybranych społeczności i użytkowników.

imagine an alternate timeline where everyone just gets you

say hi to Communities—the place to connect with people who Tweet like you. testing now on iOS and web, Android soon! pic.twitter.com/TJdKwUa4D2

— Twitter Communities (@JoinCommunities) September 8, 2021

Dzięki tej opcji, użytkownicy będą mogli kierować poszczególne prośby, informacje itd, do wybranej przez siebie grupy, nie generując przy tym mnóstwa niepotrzebnych komentarzy. Jak twierdzi Twitter, jest to sposób na to, aby zachować intymność rozmów na tematy nie zawsze odpowiadające części społeczności, która nas obserwuje. Niestety jest też mały, ślepy zaułek. Nasze tweety mogą być skierowane do wybranej społeczności, natomiast strona Społeczności, która powstanie, a także osie czasu, będą nadal publicznie dostępne. W związku z tym wciąż każdy użytkownik będzie mógł cytować tweeta, jak i go zgłosić. Zatem zmiana dotycząca poniekąd prywatności i skupieniu się na konkretnych odbiorcach, nie do końca jednak taką będzie. Tak czy inaczej, obecnie trwają testy tej opcji. Jednak pierwotnie będą się nią cieszyć jedynie użytkownicy systemu operacyjnego iOS.

Po co więc ta opcja?

Wbrew pozorom jednak, Społeczności to opcja dosyć potrzebna, zwłaszcza na takim serwisie, jakim jest Twitter. I chociaż zapewne nie spodoba się ona miłośnikom włączania się w każdy rodzaj dyskusji, pozwoli ona użytkownikom otrzymać odpowiedzi na swoje pytania od skonkretyzowanej grupy. Oczywiście, każdy będzie mógł tweeta zobaczyć, natomiast aby tak się stało, będzie musiał albo wejść w kartę Społeczności, albo na profil danego użytkownika. Specjaliści wręcz określają tę opcję, jako odpowiednik publicznych grup na Facebooku, gdzie każdy ma prawo zobaczyć posty w niej umieszczane, często nawet odpowiedzieć, natomiast nie pojawiają się one bezpośrednio na ich feedzie, jeżeli do takowej grupy sami nie należą. I trudno się z tym nie zgodzić, bo zamysł zarówna Twittera, jak i Facebooka jest w tej kwestii bardzo podobny. Jesteśmy więc bardzo ciekawi, jak ta opcja sprawdzi się w tym rodzaju serwisu i czy rzeczywiście zaangażowanie w treść tweeta jedynie osób zainteresowanych będzie satysfakcjonujące dla użytkowników.