Timeline dla fan page - eksperci oceniają jego potencjał | Strona 5 z 5

fot. www.facebook.com/cocacola

reklama

Marta Zielińska, Dyrektor Produkcji Internetowych, Ciszewski MSL Internet

Marta Zielińska, fot. Ciszewski MSL Internet

O ile nie jestem zwolenniczką Timeline-ów na profilach użytkowników, ponieważ taka forma wyświetlania jest mało czytelna, o tyle uważam, że z punktu widzenia firm zmiana nie będzie aż tak trudna do przyjęcia dla użytkowników. Wprowadzenie dużego zdjęcia na górze strony eliminuje tworzenie „zakładek powitalnych”, do których – nie oszukujmy się – użytkownik trafiał raz i szybko zapominał. To miejsce będzie znacznie częściej wyświetlane i daje możliwość skuteczniejszego zaprezentowania informacji użytkownikom.

Oczywiście są też utrudnienia związane z tymi zmianami. Ograniczona liczba domyślnie widocznych „zakładek” utrudni użytkownikom odnalezienie poszukiwanych materiałów, jak np. konkursy, które zwykle tam właśnie można było znaleźć. To oznacza wyzwanie dla Content Managerów, którzy będą musieli włożyć więcej pracy w zachęcenie do skorzystania z aplikacji. Niestety każdy dodatkowy klik, który wymuszamy na użytkowniku, powoduje zmniejszenie liczby osób, które dotrą do końca drogi, dlatego pod tym względem zmiana layoutu może okazać się niekorzystna. Równocześnie pojawiła się opcja przypinania ważnych wiadomości u góry strony. To praktyczne rozwiązanie, dzięki któremu można wyróżnić np. post o trwającej promocji lub konkursie, bez potrzeby powtarzania go co kilka dni na tablicy. Warto jednak pamiętać przy tym, że użytkownicy Facebooka większość czasu spędzają na tablicy, gdzie widzą tylko najnowsze wpisy, więc nie można bezkrytycznie przyjąć, że przypięcie wiadomości gwarantuje skuteczne dotarcie do wszystkich.

Bardzo przyjazny jest natomiast nowy panel administracyjny. Daje łatwy dostęp do najważniejszych elementów, co uprości zarządzanie stroną i jej treścią. Udostępniony tam dziennik aktywności daje administratorom łatwo dostępną, przejrzystą listę wydarzeń, które mogą wymagać uwagi lub reakcji. W moim odczuciu jest to znacznie wygodniejsze rozwiązanie niż dotychczasowe powiadomienia dostępne w panelu.

Elementem, z którego wielu się pewnie ucieszy, jest możliwość włączenia premoderacji wpisów. Wprawdzie wszyscy wiemy, że cenzura na Facebooku nie ma sensu, jednak pamiętam z historii kilka przypadków, gdzie taka funkcja mogłaby się sprawdzić i zaoszczędzić nerwów wielu ludziom. Czy znajdzie zastosowanie zależy głównie od zdrowego rozsądku Content Managerów.

Za najważniejszą zmianę uważam wprowadzenie możliwości wysyłania wiadomości do strony. Jak dotąd kontakt z użytkownikiem albo musiał być publiczny, albo trzeba było przejść na maile, aby można było porozumieć się w sprawach konkretnych osób. Teraz sytuacja jest dużo łatwiejsza i każdy użytkownik może być już traktowany indywidualnie bez konieczności włączania w konwersację innych.

Znając Facebooka, w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się ewolucji nowych narzędzi, nie wykluczałabym też zniknięcia niektórych, kiedy okaże się, że ich wykorzystanie narusza główny sens istnienia serwisów społecznościowych – myślę tu głównie o premoderacji.