
reklama
Kiedy zaangażować blogera w proces?
Według Blogomotive, temat współpracy firm z blogerami już trochę spowszedniał, w efekcie czego nawet ciekawe i wartościowe case’y przechodzą bez większego rozgłosu. – Jeszcze rok temu byłoby to niemożliwe i wywołałoby gigantyczne echo w blogosferze – stwierdza. – Nie wydaje mi się, by obecnie możliwe było przysłowiowe “wzięcie wszystkiego” przez jedną firmę, która zorganizuje coś nietypowego i spektakularnego.
Marketerzy tym bardziej powinni wykazać się kreatywnością planując strategię współpracy z blogosferą, gdyż coraz trudniej wybić się ponad przeciętność. Pomocne może okazać się zaangażowanie blogera w kreację współpracy z jego serwisem już od samego zalążka pomysłu. – Agencje muszą dowiedzieć się, czy bloger chce wziąć udział w jakiejś akcji, a nie przesyłać już gotowy brief ze stwierdzeniem “bierzesz albo nie” – mówi Jakub Prószyński. – Blogerzy powinni mieć wpływ na to, jak cała akcja będzie wyglądała. Owszem, to więcej pracy, ale też większe zróżnicowanie i jedna kampania na kilku blogach będzie miała różne oblicza – podkreśla Prószyński.
Swoim doświadczeniem dotyczącym współpracy z firmami potwierdza to także Kominek. – Bloger najlepiej zna swoją społeczność, wie, co przy nich może zrobić, a czego mógłby się wstydzić. Potrafi przewidzieć reakcje i zainteresowanie danym produktem. Przykładowo – na moim blogu większe było zainteresowanie niezbyt drogim kosmetykiem niż trzydziestokrotnie droższym sprzętem kuchennym – mówi. Podkreśla również, że nie przypomina sobie, aby kiedykolwiek współpracował z firmą, która od początku do końca narzuciła mu swój plan. – Miałem szczęście trafiać na rozsądnych ludzi, rozumiejących, że pomoc blogera to nie próba zrobienia mniej i zarobienia więcej, a jedynie chęć idealnego dopasowania marki do profilu bloga – dodaje Kominek.Z kolei Andrzej Tucholski stwierdza: – Współpraca z blogami nie należy już do obszaru zupełnie nieodkrytego terytorium, formy tej współpracy z blogerami – tak. Jeśli klient wyrazi zgodę na zrobienie konkursów na pięciu platformach, warto jest porozmawiać z nim, czy za 1% ogólnego budżetu więcej, nie lepiej spróbować głębiej zaangażować społeczność, a nie tylko rzucić w nią produktami.
Interesująco, otwarcie i kreatywnie
Jak mówi Karolina Socha z BMW Polska, zainteresowanie wspólnym projektem BMW i Blogomotive przerosło oczekiwania firmy. – Biorąc pod uwagę zasoby jakimi dysponowaliśmy – czasowe i finansowe – udało nam się bardzo dużo osiągnąć – stwierdza i dodaje: – Bardzo wysoko oceniam tę współpracę i myślę, że rozpoczynając ją dziś od nowa nie zmieniałabym wiele.
Przedstawicielka BMW Polska zdradza także, jaką cenną wiedzę zdobyła dzięki temu długofalowemu projektowi. – W przypadku współpracy z blogerem szczegółowe planowanie czy harmonogramy nie sprawdzają się, bo z największym zainteresowaniem czytelników spotykały się teksty, które powstawały spontanicznie. W trakcie współpracy bloger musi mieć zapewnioną swobodę działania, jedyne w czym można mu pomóc, to dostarczenie możliwie wielu ciekawych tematów. I w przypadku BMW to się udało – podkreśla.
Zadowolony ze swojej dotychczasowej współpracy, zarówno z BWM, jak i innymi markami, jest też Blogomotive, który mówi, że obecnie nie ma specjalnych życzeń ani potrzeb dotyczących tego pola jego aktywności. – Uważam, że już dziś wszystko jest bardzo OK. Nie pamiętam, kiedy spotkałem się z niewłaściwym, infantylnym lub wręcz głupim potraktowaniem przez jakąkolwiek firmę – stwierdza. – Jako bloger czuję się doceniany i rozumiany. Wszelkie rozmowy przebiegają interesująco, otwarcie i kreatywnie.
Czego życzyłby sobie od firm w 2013 roku? – Więcej odwagi związanej z realizowaniem długofalowych akcji, ale – tak szczerze mówiąc – obecnie nie jest źle – podsumowuje optymistycznie Blogomotive.
Na następnej stronie:
Porady dla brand managerów dotyczące współpracy z blogerami
- Tomek Kwieciński | Suppersam